130 pln zostaje mi po opłacaniu rachunków.Rezygnuje z kilku przepisanych mi leków. Zostaje tylko na chleb i smalec…” -mówi Pan Henio.
Pan Henio był naszym podopiecznym 2 lata temu. Powolutku, małymi krokami zaczęło się wszystko układać.Jednak przez inflancje i wzrost cen wrócilismy do punktu wyjścia. Dzięki Państwa pomocy Pan Henio ma codziennie pyszny, ciepły obiad zakupiony w barze, który jest dostarczany mu pod drzwi. Pomogliśmy mu opłacić rachunki, które nam przekazał. Zakupiliśmy mu nową pralkę, która była mu niezbędna.
Szczęście nie trwało długo. Okazało się, że Pan Henio ma zadłużenie w wysokości prawie 12 tyś. zł przy swojej skromnej emeryturze, która mu zostaje nie jest w stanie spłacić tego zadłużenia samodzielnie. W obecnym mieszkaniu spędził ponad 50 lat i ciężko mu się pogodzić z tym co może się stać. Pan Henryk w obecnej sytuacji prosił, także nas o pomoc w znalezieniu pracy chałupniczej.