Kobieta stoi przed ciezkim wyborem albo leki dla chorego na raka syna albo opał.Oboje marzną.Link do pomocy w komentarzu.
Pani Basia żyje z emerytury w wysokości 1100zł. Opiekuje się swoim chorym na raka synem. Połowę swojego budżetu wydaje na lekarstwa, z reszty płaci rachunki, kupuje jedzenie, próbuje żyć wraz z synem. Nie jest to proste, tym bardziej gdy zbliża się zima a oni nie mają opału. Gdy temperatura spada siedzą w kurtkach, by nie zmarznąć. Nie jest im łatwo, proszą o pomoc by nie bać się nadchodzących zimowych dni.