Oto relacje z 3.dni, gdzie sam Prezes i jego przyjaciel walczyli dzielnie by Pani Halinka mogła mieć podłączony piec.
Dzień 1.
„Jutro kierunek Olsztyn… Cytując klasyka ” Jestem mężczyzną pracującym, żadnej pracy się nie boję”… Postanowiliśmy z kolegą podjąć się wyzwania by samemu zacząć remont u Pani Haliny. Dzisiaj wszelkie remonty są bardzo drogie, więc by zaoszczędzić trochę grosza jedziemy działać.Zanim rozpoczniemy remont dachu, przynajmniej zrobimy podłogę zanim Pani Halinka spadnie do sąsiada.Nowy piec czeka na podłączenie„
Dzień 2.
„To był piękny dzień . Niestety prace u Pani Halinki nas trochę przerosły.Pierwsze koty za płotyJutro od rana działamy.”
Dzień 3.
„Dzisiejszy dzień był niesamowicie aktywny pod względem pracy. Nie było to przysłowiowe „hop siup”, ale mogę szczerze powiedzieć, że jestem baaardzo zadowolony z postępów jakie dzisiaj zrobiliśmy razem z Danielem. 🙂 Zerwaliśmy to co dotychczas było podłogą, zabezpieczyliśmy i w ociepliliśmy watą, przykręciliśmy płyty. Szczerze? To niebo a ziemia co było wcześniej, czuć stabilność a to najważniejsze 😃 Jestem ogromnie wdzięczny za pomoc Daniela, bo sam nie dałbym rady a tak co dwie głowy, to nie jedna 😃 Jeszcze jutro trzeba dopracować pewne rzeczy. Dzisiejszy dzień możecie Państwo podejrzeć na załączonych zdjęciach 🤗”