Kilka dni temu do Pana Adama, dla którego była prowadzona zbiórka przyjechała rodzina z Bełchatowa.
Pani Aneta z bliskimi pokonała ponad 300km by móc spotkać się osobiście z Panem Adamem, przywieźli mu również parę prezentów.
Jestem pełen podziwu, szacunku dla takich inicjatyw.
Pamiętajmy nikt nie jest samotną wyspą, a zdjęcia załączone do postu wyrażają więcej niż tysiąc słów.