Wojtuś urodził się z wodogłowiem oraz zdeformowanymi palcami u rączek. Chłopczyk przeszedł już cztery operacje, wszczepiono mu też zastawkę komorowo-otrzewnową.
Leczenie Wojtusia wiąże się z dużymi kosztami. Chłopiec potrzebuje rehabilitacji oraz terapii z neurologopedą. Teraz pracujemy nad tym, by potrafił samodzielnie podnieść główkę. Ćwiczenia to jednak nie wszystko, potrzeba specjalnego sprzętu.
Rodzice remontują stary dom, który muszą przystosować dla Wojtusia. Niestety materiały budowlane dodatkowo ograniczają zakup nowych urządzeń dla dziecka. Obecnie rodzina mieszka na 4. piętrze bez windy a Wojtuś jest coraz większy i coraz to cięższy.
Jedyna nadzieja w Was… Bez pomocy chłopiec nie ma szans na lepsze życie, przyszłość…